
W czawrtek zobacze sie z moim yyyyyyy kochankiem...
ciesze sie nie widzieliśmy sie od tygodnia. nie wiem co mam myśleć znowu mętlik w głowie. czy dobrze? a może nie powinnam? może zakończyć?
ale chce tego bardzo....
zaczełam ostatnio zastanawiać się dlaczego on tak myśli przyszłościowo o nas. dlaczego ostatnio mówiąc o nas mówił:wiesz....życie pisze różne scenariusze...nie wiemy co może sie wydarzyc i jak z nami bedzie dalej. hmmmm mówie jak to jak? noralnie tak jak teraz albo szybko zgaśnie świeca namiętności i będziemy się ze sobą nudzić
przeceiż jeszcze tak niedawno powiedział że z jego strony nie ma opcji żeby sie zakochał. no to o co choodzi?
nie wiem dziwna sytuacja tak nowa tak inna niż moje wcześniejsze życie.
kurde zaczynam sie naprawde zastanawiac co jest o co chodzi i dlaczego to robie?
wiem brakuje mi kogos kto powie ale ty jestes sliczna, ale cudowna ...ach i och. potrzebuje choc odrobine czulosci...raz na jakis czas.
jestem mloda wiec zainteresowanie ze strony mezczyzn ktore jest mi potrzebne to chyba nie jest nic dziwnego?
dzisiaj mam słabszy dzień. jest mi zwyczajnie smutno. nie wiem co mam dalej zrobić ze swoim życiem.
ehhh coż "kiedy znajdziemy sie na zakręcie co z nami będzie..."?
kiedy go pytam co myli kiedy tak lezy obok mowi ze jest mu zajebiście dobrze, że nigdy sie tak nie czul, ze jestem wyjatkowa.... ale moze to takie meskie gadanie? myslalam ze jest typem faceta ,ktory no chciał pobzykac, ale on taki nie jest.
czy zycie musi byc takie skomplikowane?
moze zupelnie nic dla niego nie znacze?
moze lubi zrelaksowac sie przy mnie a wychodzac poprstu zapomina ? ale jezeli by tak było to skad by mu sie wzięły te myśli o tym co będzie kiedyś jak to wszystko dalej bedzie wygladało...
czasami mam wrazenie ze on jest bardziej w to zaangażowany niż ja chociaz z założenia miało być odwrotnie.
dziwne uczucia. moze potrzebny mi kurs typu: szkoła życia dla początkujących kochanek?
bo jaką ja mam spełniać funkcję w jego życiu?
czy wogóle chce jakąś spełniać?
patrząc na tą całą sytuację jest troche dziwna. mówimy wiele rzeczy sobie. on sie przede mna otwiera, zwierza sie i jeszcze spelnia marzenia w łóżku.
co on o mnie myśli?
ostatnio powiedział że wydaje mu sie ze byłabym dla niego najwierniejszą i najbardziej oddaną kobietą w jego zyciu, że wie o tym że nie musiałby się o mnie martwić, zastanawiać co robię, że mi ufa.
jeżeli ufa to hcyba źle robi, bo ja nie wiem czy sama sobie ufam. czuje sie jakbym poznawała siebie na nowo ...
"Prawdziwy kochanek kocha zawsze marzenie, które wcieliło się dlań w kształt kobiety" /Guy de Maupassant/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz