sobota, 11 lipca 2009

Miłość homoseksualna widziana z bliska...












Mówią, że są różne miłości -matczyna, siostrzana, braterska, przyjacielska, prawdziwa hetero i miłość homo... Dla mnie nigdy homoseksualiści nie byli tematem tabu i nie przeszkadzali mi ,mój szef jest gejem. Właśnie wróciłam z imprezy na której on również był ze swoim chłopakiem. Czy to jest miłość?Taaaaaaak. Czułosć jak w żadnym innym związku. Są razem długo, a zachowują się tak jak para hetero w początkowej fazie miłości - wręcz idealnie. Nie mówie, że tak nie jest w związkach hetero po kilku latach,bo może i jest? Ale siedzieli oni i obok nich 3 pary hetero z podobnym stażem związku. Te 3 pary ulokowałabym na bardzo podobnym poziomie relacji i teraz duuuuuuuuża przepaść i 2 gejów. Myślę, że te 3 pary hetero powinni popatrzeć na relacje tych właśnie gejów i się uczyć- to jak ze sobą rozmawiają, jak patrzą i jak się do siebie zwracają-ogólnie jak w stosunku do siebie się zachowują.Prawdziwa przyjaźń połączona z magią miłości i zrozumienia. Może to kwestia dopasowania się? Z pewnością w dużej mierze tak jest. Mam również przyjaciela geja- przyjaźń z nim to prawdziwa przyjemnosć - a zwłaszcza pogaduchy i zakupy :-)
Nie lubie ludzi, którzy wypowiadają się na temat homoseksualistów wogóle nie znając osobiście tak naprawdę żadnego z nich. Są to przesympatyczni i wrażliwi ludzie. Normalny człowiek.Jeżli chodzi o geje- takie męskie kobitki. Normalni ludzie, którzy poprostu kochają osoby o tej samej płci. Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego ani tym bardziej odrażającego. No większość facetów powie fasakra, fuuuuuj, obrzydzenie...ale jeżeli tych samych facetów zapyta się o to czy wyobrażają sobie leżeć włóżku z 2 lesbijkami to ryje im się wtedy cieszą...no bo dziewczyny to co innego itp., itd... gówno prawda to jest to samo. Każda miłość jest cudowna, jeżeli jest odwzajemniona i jeżeli czuje się potrzebe akurat miłości homoseksualnej to dlaczego nie? Myślę, że nawet niedługo wybiorę się z nimi do gejowskiego klubu :-) Tolerancja? Nie! - Norma w tym nienormalnym świecie.
Ja oczywiście pałam pociągiem tylko do mężczyzn, ale homoseksualiści nie są dla mnie żadnym problemem, żadnym marginesem. Normalni ludzie jak ja czy Ty...
Ja nie mam teraz kogo kochać, pomimo iż kilku mężczyzn mnie kocha żaden z nich nie ma tego czegość...do żadnego nie czuje prawdziwej miłości dlatego jestem teraz sama, wolnosć mimo wszystko jest lepsza od udawania, układania czegoś co nie ma tej najważniejszej podstawy... Nie ma motylic w brzuchu, nie ma westchnienia, nie ma uśmiechu, iskierki w oczach... Może ona w krótcę się pojawi? Bo chyba nie można ciągle żyć nie kochając??? Czy wogóle przytrafi mi się jeszcze miłość? Może mój limit już jest wyczerpany? Game over i już? Może mimo wszystko lepiej jest żyć mi tak jak teraz - bez tego uczucia, które jest mi na dzień dzisiejszy tak bardzo obce? Tak jest wygodniej? Może...

"Kochać i być kochanym to tak, jakby z obu stron grzało na nas słońce."

Dr Davis Viscott

5 komentarzy:

  1. A ja się pod tym tekstem podpisuje.... Sama też mam przyjaciela geja i wiem jacy wspaniali i normalni to są ludzie... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełnie nie wiem czemu ludzie robią problem z cudzych wyborów. Mój gej przyjaciel nie żyje. Dziw dziewczyny, z którymi współpracuję czasem, żyją ze sobą już z dziesięć lat. Kiedyś, jeszcze przed zamążpójściem, pokochałam kobietę, emocjonalnie jest to dużo łatwiejsze niż kochanie mężczyzny, dużo głębsze i bardziej szczere. Bardziej chodzi o bliskość, ciepło, zrozumienie i zaufanie niż seks, seks jest pochodną tamtych uczuć. Pewnie dlatego związki gejowskie są tak trwałe - jeśli mają odwagę być w takim związku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo żyjemy w XXI wieku, gdzie 80% ludzi nie uznaje słowa "Tolerancja" ...

    OdpowiedzUsuń
  4. sam mam kilku znajomych, gejow jednak
    nie zgodze sie z trwaloscia zwiazkow gejowskich,
    czytalem badania na ten temat i niestety o trwalosci w tych zwiazkach trudno mowic
    oczywiscie moze to wynikac z nietolerancji i doswiadczen na ktore taka para jest narazona z tego powodu

    jednak razi mnie jak taka para zaczyna sie obsciskiwac na ulicy, nie mam tez w sobie zgody na wychowywanie dzieci przez takie pary w koncu to nie jest naturalne


    ktos powie to nie jestes w koncu tolerancyjny, fakt moja tolerancja ma swoje granice

    OdpowiedzUsuń